California 2 - ocieplona
Na wstępie dziękuje za wszystkie komentarze, za pomoc, za rady ! :)
Jesteście najlepsi!
U nas wygląda to wszystko tak
tutaj moja siostrzyczka moja największa pociecha!
Na wstępie dziękuje za wszystkie komentarze, za pomoc, za rady ! :)
Jesteście najlepsi!
U nas wygląda to wszystko tak
tutaj moja siostrzyczka moja największa pociecha!
Chłopaki idą jak w burza! - we dwójkę , w wiatr i deszcz
powoli nasz ytong znika ...może w tym tygodniu uda się już wtopić siatkę ? :)
tam po prawo to nasz przyszły taras.. na razie zbiorowisko gruzu- nie mogę na to patrzeć ale wszystkiego na raz się nie zrobi , już w tym roku pewnie nici z tarasu ale kto wie :)
a teraz o naszej działce :
budujemy się ok. 4 km od miasteczka ( 5tys. zmieszakańców ) i 35km od wielkiego miasta i ok. 4 km od mojego rodzinnego domku ( a tam mieści się zoo safarii Borysw )
nasza działka mieści się na wsi, jednak ja bym w życiu to wsią nie nazwała...
kiedyś wieś to były domki z drewnianymi płotami, kurami, krowami, ciągnikami, niesamowitym klimatem....
mam to szczęście, że mój dziadek mieszka właśnie na takiej wsi z klimatem, wiadomo wszystko poszło do przodu ale jednak te łąki, lasy, rzeki które tam są - są nie do opisania! nie to co u Nas pełno aut i domów - nie mówię, że to jest złe
tak - to właśnie wieś, na której mieszka mój dziadek ! :)
jest tam pięknie i klimatycznie
ale wróćmy do naszej wsi...;>
W naszej okolicy nie ma kanalizacji, nie ma gazu ani nawet chodnika ( uprzedzam pytanie - asfalt jest :D )
- > Co do kanalizacji i gazu - pewnie będzie za jakiś czas, coraz więcej miejscowości mieszczących się koło miasteczka ma właśnie to robione
- > Chodnik? tu może być ciężko, ponieważ jest trochę ciasno, dwa auto przejadą na spokojnie ale gdyby miał dojść chodnik było by już słabo - wielka szkoda bo następna "wieś" ma chodnik wraz z ścieżką rowerową, która ma huhuuu kilometrów, ciągnie się przez kilkanaście miejscowości - był by jeden fajny ciąg na rower ale no nic :)
( aaa kiedyś w przyszłości po chodniczku mogła bym robić mase km. z dzieckiem i wózkiem )
- > Mamy za to około 2 kilometry do wielkiego zbiornika wodnego i około 1 kilometra do Centrum Rekreacji i Sporu - jest tam super plac zabaw, kort tenisowy, tor do biegania, mini stadion, boisko do koszykówki i siatkówki noooi ogromny parking, na którym super jeździ się na rolkach - a co
-> najważniejsze 4 kilometry do domku rodzinnego - ja nie mogłabym mieszkać z daleka od mamy, ojczyma i siostry
noi jak 4 kilometry do domku rodzinnego toi 4 kilometry do zoo safarii Borysew (kto był i parkował pod płotem jakiś ludzi?! - strasznie to denerwuje mieszkańców- również i mnie, ale denerwuje mnie tylko dlatego, że ludzie zawsze zastawiają nam bramę.. okej parkujcie ale pamiętajcie jeśli gdzieś jedziecie nie parkujcie w bramach - poza tym parkowania ludzi jest dużo :) super! przyjeżdżajcie, oo wiem jak ktoś chce odwiedzić to możecie zaparkować u mnie na podwórku :D )
na naszej wsi powstaje coraz więcej nowych domków, wygląda to jak takie osiedle, niedawno przyszło mi pismo, że za naszym domem ma powstać 8 kolejnych domów jednorodzinnych
noiii.. teraz...
mowa o domu MOIM rodzinnym :
ja całe życie mieszkałam w domu gdzie po bokach i z tyłu noi na przeciwko miałam sąsiadów - mi to nie przeszkadza
oni od Nas odgrodzili się tujami, no wiecie ... :D
my na podwórku mamy z 4 choinki, może też z 10 tujek i reszta to takie małe kwiatki
dom sąsiadów, którzy mieszkają za nami jest wysoki i mają okno w sypialni na nasze podwórko - też żaden problem - mi tam nie przeszkadzało gdy się opalałam czy coś robiłam - czego mam się wstydzić? mam się ukrywać ? jestem u siebie i takie zagradzanie lub się ukrywanie jest dla mnie śmieszne... :D jak chcą to niech patrzą , a co mnie to? . Ja mam swoje ciekawe życie i co się dzieję u kogoś to mnie rybka
mowa teraz o moim nowym domku :
narazie mamy sąsiadów po dwóch stronach (po bokach) , jeden sąsiad ma już dookoła tuje, drugi nie i nie zamierza.
Co więcej ten co NIE zamierza ma okropny betonowy płot ( aż strach go dotknąć bo się połamie ) ma go dookoła więc lipa, gdybyśmy zaproponowali mu wyburzenie przy naszej części i postawienie wspólnej siatki...
wszyscy włącznie z moją mamą mówią mi KAROLINA - POSADŹ TUJE , TUJE , TUJE , TUJE ... jezu ja mam dość tego gadania. JA TUJ NIE LUBIĘ. ale serio płot szpeci ... kurczę i co tu zrobić?
Nie czuję potrzeby zakrywania się... ale no nie wiem. Może są osoby, które lubią tuje i czują potrzebę zagrodzenia się - ja to szanuje ale sama nie wiem czy chcę tych tuj..
Może macie / znacie jakieś inne drzewka? Może macie jakieś inne patenty aby ten płot ukryć
- albo może nie ukryć? w sumie co ten płot komu winny to tylko płot
Powiem tak : małe tuje są spoko ale jak urosną i się rozrosną wyglądają strasznie :D - no dla mnie, o gustach się nie dyskutuje
- - - -
więc dlatego mamy piec na pellet, więc dlatego robimy przydomową oczyszczalnię ścieków .
pewnie, że wygodą by był gaz i kanalizacja - ale bez tego też da się żyć i niektórych spraw nie da się załatwić od tak
Cześć kochani!:)
Zdecydowaliśmy, że w naszym domku nie będzie ani jednego panela :)
czy to dobrze, czy nie dobrze.. życie zweryfikuje
Obecnie mieszkam w domu z panelami - po 11 latach wyglądają dobrze, co prawda są lekko porysowane ale łączenia i sama struktura wygląda dobrze
czemu płytka? no po prostu, tak chcemy i czasem nie na wszystko jest wytłumaczenie
wytłumaczenie, że płytka jest trwalsza, nie porysuje się itd - jest słabe, bo panele dobrej jakości też ciężko zciurać :)
Co mamy? a co chcemy
- - > kotłownia terra grey 45 x 45 tutaj
- - > w łazience i pralni zdecydowaliśmy się na ciepły kolor : EVO - cava honey 20 x 120 tutaj
- - > w sypialni, pokoju nr1 i pokoju nr2 też chcemy płytki drewnopodobne, najlepiej też 20 x 120 .. może nie koniecznie ciepłe? może jakieś zimne kolory? - możecie coś polecić ?
- - > salon, kuchnia, wiatrołap, hol, spiżarnia myślimy nad takimi samymi płytkami 60x60 - kolor jasny szary - czy ktoś ma tak u siebie?
Nie chce żeby nasz dom to była jakaś graciarnia, pstrokacizna ale też nie chce nudy.. szarości i samej bieli...
więc cała moc w pastelowych dodatkach! ii....sami zobaczycie :)
Przyjechały Nasze płyteczki
Noi my... ten co mówi, że ma mnie dość 😂😂
Ile razy denerwowaliście się, że komuś to tak dobrze się układa? że prace szybko postępują? że oni już robią wykończenia, a co więcej chwalą wykonawców a Wasz płytkarz już 3 tydzień przekłada termin?!
znacie to? ... no chyba każdy to zna ale nie każdy się do tego przyzna :>
w internecie pokazujemy tylko to co chcemy pokazać. w internecie możemy "stworzyć" własną osobowość i styl życia
więc tak... ile razy ja denerwuje się jak czytam " mój mąż pracuje 8 godzin, potem jedzie szczęśliwy na budowę .. między czasie ma jeszcze czas bawić się z dziećmi, robić zakupy a przy wieczornej herbacie aż ogonek mu myrda jak ogląda ze mną 293930 inspiracje, wszystko idzie super, mamy wszystko zaplanowane i wybrane" ...
... denerwuje się bo akurat u mnie jest beznadziejny dzień, znowu pokłóciliśmy się o kolor płytek czy narzeczony nie chce jechać ze mną obejrzeć czegoś do łazienki! a co więcej mówi, że ma dosyć tej budowy i przy okazji mnie! ( zła pogoda, to na pewno przez złą pogodę :D )
owszem! są dni gdy wszystko jest super, aż chce się skakać z radości, mamy pełno energii, pięniążków nie ubywa, zaplanowane prace postępują tak jak chcemy i chcemy się tym pochwalić - to jest naturalne i jak najbardziej akceptowalne jednak są często też takie dni, że czujemy się okropnie, nerwy biorą górę, ostre wymiany zdań, nieprzewidziane kłopoty...
najważniejsze jest nie porównywanie się do siebie, bo oni mają tak a my tak... i czemu nie jest tak jak mają oni!?
U nas etap samej budowy na prawdę był świetny,
-> praktycznie każda zaplanowana praca była w terminie ( mała obsuwka z dachem )
-> pogoda nas rozpieszczała po całości - może 2 dni deszczowe w czasie samej de fakto budowy
-> dom powstał bardzo szybko ale też bardzo tego pilnowaliśmy
To na prawdę była noi jest wielka radość, domek rósł w oczach
... my w tym czasie firmą tylko pomagaliśmy, więc za dużo wtedy tej pracy nie było
teraz jest zdecydowanie gorzej, przyszły wykończenia, które robimy sami...
zdarzają się takie dni, że płaczę z nerw bo coś na prawdę nie idzie w tą stronę co trzeba,
czasem wściekam się bo kolejny raz muszę myśleć do przodu,
czasem aż mnie głowa boli od myślenia jak to urządzić
dreszcze mnie przechodzą jak jest coś montowane ...( uwaga na okna , płytki, drzwi!!)
czasem zastanawiam się po co się złoszczę? przecież nie warto
czasem mam ochotę góry przenosić bo jest tak jak chciałam
mimo że wydaje się, że u Nas wszystko jest świetnie a budowa tylko Nas umacnia ..
to ooooj powoli mamy tego dość i marzymy aby najszybciej się wprowadzić ! nie, bo nie mamy gdzie mieszkać... tylko marzymy aby ten etap wyborów, decyzji dobiegł końca . po prostu .
taka prawda, że mój narzeczony robi od rana do nocki z moim ojczymem ... teraz w deszcz i wiatr ocieplali dom, nosy czerwone, wieczorem gripex ale robili - dlatego tak bardzo jestem wdzięczna i dziękuje. rodzinę mam wspaniałą pod każdym względem, kocham niesamowicie mocno!
too , że czasem ja mam nerwy jak coś czytam to nie znaczy, że nie ciesze się z kogoś sukcesów- cieszę się! akurat ja jestem taką osobą, która do zazdrosnych nie należy,
nie posiadam też genialnej cechy.. a oni kupili dywan to ja kupie ale dwa, albo okej! oni stawiają 110 metrów to my musimy 120 metrów
bardziej moje nerwy polegają na złośliwości do partnera :D i okropnym porównaniu ( widzisz, on to pojechał wybierać płytki zadowolony a Ty to co) :D
Nawet nie macie pojęcia jak ja lubię czytać Wasze wpisy i sukcesy ! :)
ciesze się, że trafiła na stronę mojabudowa.pl! :)
mówcie co chcecie, ale nie uwierzę, że ktoś etap wykończeń przeszedł spokojnie .. bez nerwów .. bez żałowania :D :D :P :P :P
+
mam nadzieje,że ten przekaz jest w miarę zrozumiały...
a sedno jest tego takie.. żeby nie popaść w paranoje ..
aby po każdej (nieuniknione) sprzeczce, kłótni - powiedzieć przepraszam bądź przytulić
żeby po każdej burzy szukać tego słońca
żeby nie patrzeć na kogoś ale spojrzeć na siebie i swoje sukcesy
aby docenić siebie i się nie porównywać
i nie zapominać o sobie.. wiem, że powinnam siłą chłopaków zaciągnąć do ciepłego domu, nie pozwolić im robić ale uparli się i ocieplali w deszcz i wiatr ! - dbajcie o siebie i zdrowie, badajcie się, róbcie badania profilaktyczne ! :) - chociaż od czasu do czasu.. aby móc robić w wietrze i deszczu czasem trzeba dać się tego lekarzowi obejrzeć aby dał na to błogosławieństwo :D
grupa na facebooku : https://www.facebook.com/groups/645947789139121/ dołączcie jeśli macie ochotę, tam kontakty są podtrzymywane :)