internet internetem.. a życie jest życiem
Ile razy denerwowaliście się, że komuś to tak dobrze się układa? że prace szybko postępują? że oni już robią wykończenia, a co więcej chwalą wykonawców a Wasz płytkarz już 3 tydzień przekłada termin?!
znacie to? ... no chyba każdy to zna ale nie każdy się do tego przyzna :>
w internecie pokazujemy tylko to co chcemy pokazać. w internecie możemy "stworzyć" własną osobowość i styl życia
więc tak... ile razy ja denerwuje się jak czytam " mój mąż pracuje 8 godzin, potem jedzie szczęśliwy na budowę .. między czasie ma jeszcze czas bawić się z dziećmi, robić zakupy a przy wieczornej herbacie aż ogonek mu myrda jak ogląda ze mną 293930 inspiracje, wszystko idzie super, mamy wszystko zaplanowane i wybrane" ...
... denerwuje się bo akurat u mnie jest beznadziejny dzień, znowu pokłóciliśmy się o kolor płytek czy narzeczony nie chce jechać ze mną obejrzeć czegoś do łazienki! a co więcej mówi, że ma dosyć tej budowy i przy okazji mnie! ( zła pogoda, to na pewno przez złą pogodę :D )
owszem! są dni gdy wszystko jest super, aż chce się skakać z radości, mamy pełno energii, pięniążków nie ubywa, zaplanowane prace postępują tak jak chcemy i chcemy się tym pochwalić - to jest naturalne i jak najbardziej akceptowalne jednak są często też takie dni, że czujemy się okropnie, nerwy biorą górę, ostre wymiany zdań, nieprzewidziane kłopoty...
najważniejsze jest nie porównywanie się do siebie, bo oni mają tak a my tak... i czemu nie jest tak jak mają oni!?
U nas etap samej budowy na prawdę był świetny,
-> praktycznie każda zaplanowana praca była w terminie ( mała obsuwka z dachem )
-> pogoda nas rozpieszczała po całości - może 2 dni deszczowe w czasie samej de fakto budowy
-> dom powstał bardzo szybko ale też bardzo tego pilnowaliśmy
To na prawdę była noi jest wielka radość, domek rósł w oczach
... my w tym czasie firmą tylko pomagaliśmy, więc za dużo wtedy tej pracy nie było
teraz jest zdecydowanie gorzej, przyszły wykończenia, które robimy sami...
zdarzają się takie dni, że płaczę z nerw bo coś na prawdę nie idzie w tą stronę co trzeba,
czasem wściekam się bo kolejny raz muszę myśleć do przodu,
czasem aż mnie głowa boli od myślenia jak to urządzić
dreszcze mnie przechodzą jak jest coś montowane ...( uwaga na okna , płytki, drzwi!!)
czasem zastanawiam się po co się złoszczę? przecież nie warto
czasem mam ochotę góry przenosić bo jest tak jak chciałam
mimo że wydaje się, że u Nas wszystko jest świetnie a budowa tylko Nas umacnia ..
to ooooj powoli mamy tego dość i marzymy aby najszybciej się wprowadzić ! nie, bo nie mamy gdzie mieszkać... tylko marzymy aby ten etap wyborów, decyzji dobiegł końca . po prostu .
taka prawda, że mój narzeczony robi od rana do nocki z moim ojczymem ... teraz w deszcz i wiatr ocieplali dom, nosy czerwone, wieczorem gripex ale robili - dlatego tak bardzo jestem wdzięczna i dziękuje. rodzinę mam wspaniałą pod każdym względem, kocham niesamowicie mocno!
too , że czasem ja mam nerwy jak coś czytam to nie znaczy, że nie ciesze się z kogoś sukcesów- cieszę się! akurat ja jestem taką osobą, która do zazdrosnych nie należy,
nie posiadam też genialnej cechy.. a oni kupili dywan to ja kupie ale dwa, albo okej! oni stawiają 110 metrów to my musimy 120 metrów
bardziej moje nerwy polegają na złośliwości do partnera :D i okropnym porównaniu ( widzisz, on to pojechał wybierać płytki zadowolony a Ty to co) :D
Nawet nie macie pojęcia jak ja lubię czytać Wasze wpisy i sukcesy ! :)
ciesze się, że trafiła na stronę mojabudowa.pl! :)
mówcie co chcecie, ale nie uwierzę, że ktoś etap wykończeń przeszedł spokojnie .. bez nerwów .. bez żałowania :D :D :P :P :P
+
mam nadzieje,że ten przekaz jest w miarę zrozumiały...
a sedno jest tego takie.. żeby nie popaść w paranoje ..
aby po każdej (nieuniknione) sprzeczce, kłótni - powiedzieć przepraszam bądź przytulić
żeby po każdej burzy szukać tego słońca
żeby nie patrzeć na kogoś ale spojrzeć na siebie i swoje sukcesy
aby docenić siebie i się nie porównywać
i nie zapominać o sobie.. wiem, że powinnam siłą chłopaków zaciągnąć do ciepłego domu, nie pozwolić im robić ale uparli się i ocieplali w deszcz i wiatr ! - dbajcie o siebie i zdrowie, badajcie się, róbcie badania profilaktyczne ! :) - chociaż od czasu do czasu.. aby móc robić w wietrze i deszczu czasem trzeba dać się tego lekarzowi obejrzeć aby dał na to błogosławieństwo :D
grupa na facebooku : https://www.facebook.com/groups/645947789139121/ dołączcie jeśli macie ochotę, tam kontakty są podtrzymywane :)